Zabrzańscy wywiadowcy zatrzymali kobietę poszukiwaną listem gończym. 41-latka miała do odbycia karę roku pozbawienia wolności. Nie zamierzała jednak trafić do więzienia i próbowała zmylić policjantów, podając im dane swojej siostry. Zdradził ją tatuaż, który ma na ręce, a na którym widoczne jest jej prawdziwe imię. Stróże prawa zatrzymali również partnera kobiety, który był poszukiwany nakazem odbycia kary.

Poszukiwania 41-letniej kobiety rozpoczęły się w marcu br. Wtedy został za nią wystawiony list gończy. Kobieta miała do odbycia karę roku pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem. W niedzielę po południu policyjni wywiadowcy z zabrzańskiej komendy otrzymali informację o prawdopodobnym miejscu przebywania kobiety. Stróże prawa udali się pod wskazany adres, gdzie zastali 41-latkę oraz jej 49-letniego partnera. Poszukiwana listem gończym kobieta nie zamierzała jednak trafić do więzienia. Zamiast tego usiłowała zmylić policjantów, podając im dane swojej siostry. Jej partner potwierdził, że policjanci rozmawiają z siostrą poszukiwanej kobiety. Doświadczeni stróże prawa nie dali się jednak nabrać. Ich wątpliwości rozwiał tatuaż na ręce 41-latki, gdzie widoczne było jej prawdziwe imię. W trakcie sprawdzeń w policyjnych bazach danych okazało się, że obecny w mieszkaniu 49-letni mężczyzna również jest poszukiwany. Mężczyzna miał trafić do aresztu na 48 dni za nieopłaconą grzywnę. Kobieta przebywa już w zakładzie karnym, gdzie spędzi najbliższy rok. Z kolei jej konkubent trafił do aresztu.