Mieszkaniec Zabrza ujął na gorącym uczynku nietrzeźwego kierowcę citroena i przekazał policji. Obywatelska postawa mężczyzny być może zapobiegła tragedii, ponieważ okazało się, że zatrzymany miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Nieodpowiedzialnemu kierowcy policjanci zatrzymali uprawnienia do kierowania pojazdami. Grozi mu teraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.
W czwartek o 19.38 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu otrzymał zgłoszenie o kierowcy citroena, który na ulicy Jana Kupca w Zabrzu jechał pod prąd i uderzył w zaparkowany samochód. Zgłaszający będąc cały czas w kontakcie z dyżurnym, jechał za citroenem i podwał swoje położenie. Przy Rondzie Sybiraków kierowca citroena na chwile się zatrzymał, dało to okazje zgłaszającemu do ujęcia go. Na miejsce skierowano policjantów zabrzańskiej drogówki, którzy zatrzymali ujętego 30-latka. Badanie stanu trzeźwości 30-letniego mieszkańca Zabrza wykazało w jego organizmie 2,4 promila alkoholu. Teraz 30-latek za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna. W tej historii na pochwałę zasługuje postawa zgłaszającego dzięki, któremu 30-latek został zatrzymany. Jego postawa doskonale wpisuje się w hasło kampanii "Nie reagujesz akceptujesz !"